czwartek, 14 kwietnia 2011

Ogródek

Igor z pomocą taty i dziadka wykonał swój pierwszy w życiu ogródek. Na pomysł wpadliśmy będąc na zakupach. Igorowi spodobały się bardzo bratki i sprzedająca je pani. Pozwoliłam mu wybrać kilka kwiatków zapominając, że według takiego malucha nie istnieje pojęcie kilka ;) Gdy tylko się zgodziłam słyszałam: "ten, teeen, ten.....i duło (dużo)! Nie obyło się też bez nasion. Igor wybrał marchew, pietruszkę, rzodkiewkę, pomidory...ogólnie chciał kupić cały stragan! Na szczęście pani sprzedawczyni wytłumaczyła mu , że inni też potrzebują nasionek i on nie może wykupić wszystkich ;)
    Po powrocie do domu wzięliśmy się do pracy. Tata z dziadkiem przygotowali teren i postawili płotek. Igor nadzorował prace i kopał dołek. Okazało się, że kopanie dołków wychodzi mu całkiem nieźle i z sadzeniem kwiatków poradził sobie rewelacyjnie. Jeżeli chodzi o warzywa to miałam wrażenie, że robi burzę śnieżną! Nasiona lądowały wszędzie, nim się obejrzałam wszystkie torebki były puste. Teraz Igor dba o swój ogródek i czeka aż warzywka wzejdą.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz