Jesteśmy po krótkiej nieobecności, spowodowanej zawirowaniami chorobowymi chłopców. Mimo to nie mogliśmy ominąć wyjazdu na II Festyn Lotniczy "Lotnisko Bliżej Miasta". Festyn odbywał się w Ostrowie na Lotnisku Michałków. Dla znających Igora nie muszę pisać jakie to było przeżycie...tym bardziej , że Igorowi udało się lecieć samolotem w "pierwszym okienku" i obserwować pana lotniczego :)
To było coś! Życzę wszystkim maluchom takich wrażeń!
poniedziałek, 28 maja 2012
wtorek, 22 maja 2012
Pamiątka
Jak wykonać dobre zdjęcie rodzinne czwórce dzieci? Nie jest łatwo gdy jedno chce do wody, drugie bawi się patyczkiem a trzecie namawia inne by patrzyły się w obiektyw :D Na szczęście Wiktor postanowił do nas dołączyć i się udało!
piątek, 11 maja 2012
Joletowe drzewo
Na naszej drodze powrotnej z przedszkola co dzień spotykamy jak je Igor określił "joletowe drzewo". Joletowe drzewo według Igora jest zaczarowane, dlatego jest joletowe. Na moją odpowiedź, że drzewo jest fioletowe ponieważ tak kwitnie, Igor srogo na mnie spojrzał mówiąc: "Mamo no co Ty, przecież to Ty je zaczarowałaś TAAK!"
Swoją drogą miło patrzeć na takie cudo w centrum miasta :)
Swoją drogą miło patrzeć na takie cudo w centrum miasta :)
Ogródkowe zabawy
Ostatnie dni przyniosły nam mnóstwo pięknej pogody. Korzystaliśmy z niej pełnymi siłami. Obecnie chłopcy większość czasu spędzają w piaskownicy. Igor piecze piaskowe torty, robi herbatkę i kawę gościom mamy a Wiktor biega z wózkiem na zakupy. Wiktorowa zasada to taka, że wózek musi być opróżniony a bieg sprinterski i o dziwo nie zalicza upadków. Chłopcy biegają boso, udają duchy i straszą się nawzajem, oczywiście nie brakuje zabaw błotnych :D
Czasem odwiedza nas piesek sąsiadów na co Wiktor reaguje zachwytem czyt. ściska, tuli, nosi..."terroryzuje" maluszka. Igor natomiast jest opiekuńczy i poucza brata jak należy obchodzić się z pieskiem.
wiktorowa zupa błotna ...
nie smakuje
tort dla Cioci Marty
Czasem odwiedza nas piesek sąsiadów na co Wiktor reaguje zachwytem czyt. ściska, tuli, nosi..."terroryzuje" maluszka. Igor natomiast jest opiekuńczy i poucza brata jak należy obchodzić się z pieskiem.
wiktorowa zupa błotna ...
nie smakuje
tort dla Cioci Marty
piątek, 4 maja 2012
Majowe zabawy
Dziś odwiedziła nas Maja, prawdziwa pasjonatka dinozaurów. Igor czekał na nią z niecierpliwością, przygotował nawet swój nowy zestaw do zaparzania i podawania piaskowej herbaty. Dzieci jednak zamiast tego, poprosiły o malowanie, a u nas długo prosić nie trzeba :D
Było więc i malowanie i rysowanie i pisanie litów...Igor dowiedział się sporo o dinozaurach, ja dowiedziałam się co to jest bakugan :)!
Było więc i malowanie i rysowanie i pisanie litów...Igor dowiedział się sporo o dinozaurach, ja dowiedziałam się co to jest bakugan :)!
czwartek, 3 maja 2012
Komiks
Bardzo się ciesze , ponieważ powstała pierwsza wersja komiksu o przygodach robota. Pomysł komiksu wyszedł ode mnie, natomiast treść oraz wykonanie to już sprawka Igora. Spodobało mu się tego typu opowiadanie. Przedstawiamy prototyp ;)
PRZYGODY ROBOTA
Super wesoły bohater robot gasi pożar.
Piękny robot wyrusza na Antarktydę, gdzie stoi na lodowcu. Spotyka tam słonia z plecakiem. Słoń się uśmiecha ale tak na prawdę jest smutny, bo po drugiej stronie lodowca stoi lew i na niego krzyczy. Robot stara się ich pogodzić , ale mu się nie udaje.
Robot opuścił już lodowce. teraz wspina się na górę pełną duchów. Po drugiej stronie góry jest człowiek , który chce latać jak ptak widoczny na niebie. Robot bardzo pragnie go spotkać.
Po takich przygodach robot ma urodziny. Jest bardzo szczęśliwy. mama upiekła mu tort i dostał dużo prezentów. Najbardziej zadowolony jest z rakiety.
KONIEC
Igor już planuje dalsze przygody robota. Myślimy tylko nad formą ...
PRZYGODY ROBOTA
Super wesoły bohater robot gasi pożar.
Piękny robot wyrusza na Antarktydę, gdzie stoi na lodowcu. Spotyka tam słonia z plecakiem. Słoń się uśmiecha ale tak na prawdę jest smutny, bo po drugiej stronie lodowca stoi lew i na niego krzyczy. Robot stara się ich pogodzić , ale mu się nie udaje.
Robot opuścił już lodowce. teraz wspina się na górę pełną duchów. Po drugiej stronie góry jest człowiek , który chce latać jak ptak widoczny na niebie. Robot bardzo pragnie go spotkać.
Po takich przygodach robot ma urodziny. Jest bardzo szczęśliwy. mama upiekła mu tort i dostał dużo prezentów. Najbardziej zadowolony jest z rakiety.
KONIEC
Igor już planuje dalsze przygody robota. Myślimy tylko nad formą ...
Warsztatowe malowanie
Odwiedziny w dziadka warsztacie nie zakończyły się tylko odwiedzinami...jak to często bywa Igor wynalazł w warsztacie coś dla siebie :) I ot dziadek podarował kierownice, którą Igor przerobił i nazwał dość oryginalnie "kierownica Igora" . Gdy kierownica była już gotowa Igor zajął sobie czas malując stopy, tak by pasowały do igorowej kierownicy ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)