Niedawno udało mi się zdobyć zaparzacz do herbaty. Dziś, gdy przeglądałam rzeczy w szufladzie zainteresował Igora. Trudno było mi wytłumaczyć mu do czego służy metalowe kółko. Wyszukałam trochę herbaty sypanej i rozpoczęliśmy zabawę z zaparzaniem :D Użyliśmy herbatę czerwoną, czarną i rumianek. Przydał się też podkład pieluchowy na który Igor wylewał zaparzaczem herbatę.
Igor był strasznie ciekawy jak działa nowe urządzenie. Wsypywał do niego herbatę, zanurzał w gorącej wodzie (nie wrzątek, dla bezpieczeństwa) i malował pachnący obrus dla mamy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz