wtorek, 24 kwietnia 2012

Żużel

   Niedzielny wyjazd na żużel z ciocią Martą i wujkiem Marcinem spowodował motorowy zawrót w Igora głowie! Relacja była konkretna: " Było dużo motorów, takich samych. Był samochód z prysznicem i lał wodę jak strażak. Ja piłem duuużo soku i tylko troszkę coli (i tu zamknięte oczy :D czyt. butelkę coli) Jadłem chrupki wujka a motory były szybkie....i tak jeszcze kilka razy :)
Pytam dziś w piaskownicy: Igor w co się bawisz? Odpowiedział : "W żużel mamo. Mam hamela"


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz