niedziela, 17 lipca 2011

Hipoterapia

   I w końcu udało mi się wybrać do miejsca gdzie koniki są bardzooo spokojne, oswojone i uwielbiają dzieci. Dziś byliśmy w Wilkowie, zaledwie kilka kilometrów od Głogowa. Konie na widok Igora zebrały się już przed płotem. Z igorowym temperamentem można było się spodziewać, że po chwili zostaną obdarowane mnóstwem liści i wszelakich roślin, które udało mu się znaleźć. Igor nie odpuszczał i jeździł to na jednym to na drugim, to na małym i na dużym koniu. Tego się spodziewałam ;) Zaskoczył nas natomiast Wiktor, którego położono na kucyku i w ten sposób jechał kilka minut. Był tak odprężony, że aż trudno uwierzyć w to, że tak małe dziecko "odpoczywało" w ten sposób. Mięśnie momentalnie mu się rozluźniły i widać było, że sprawia mu to przyjemność.
   Mamy spore doświadczenia jeżeli chodzi o rehabilitacje..raczej negatywne, ale to co dziś zobaczyliśmy zachęciło nas by z chłopcami jeździć przynajmniej dwa razy w miesiącu w to miejsce...a nawet częściej ;)!
  






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz