sobota, 28 maja 2011

Klockomaniak

    Nie trudno domyśleć się, że Igor najchętniej bawi się rakietami lub klockami...a jeśli klockami to buduje wyłącznie wszystko to co potrafi się unosić i jest związane z niebem i kosmosem. W pokoju zrobił nam się mały zabawkowy tłok. Postanowiłam dziś spakować do worka wszyyystkie zabawki pozostawiając rakiety i klocki, Igor nawet nie zauważył różnicy!
    Wczoraj wybraliśmy się do sklepu zabawkowego. Igor dostał od babci małe kieszonkowe i postanowił po raz kolejny znalezć nowy model rakiety, niestety z tym jest bardzo trudno. Poprosiłam więc by wybrał sobie co chce: piłkę, robota, samochód. Wędrował po sklepie w poszukiwaniu swojej rakiety. Ekspedientka wytłumaczyła mu, że niestety takowych nie posiadają...wziął więc wiatraczek i w drodze powrotnej udawał, że to rakieta!
     Zabawki wędrują na strych, a my wymyślamy kolejne "klockoloty"!

samolot powstał z pomocą wujka Tomka! :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz